Wspomnienia z kuchni nadwornego kucharza pierwszej klasy gastronomicznej Piotra "Rudiego Shuberta"-"Belmondo Pupasa"-"Puszystego" Świderszczaka.
"No to ten, ehehhe *dłubie w nosie wycierając gluty o schabowego*; Patola popularnie w kuchni zwana Tosią lubiała dobrze zjeść. Kręciła ją zupa zwana czerniną z krwi hipopotama z dodatkiem ozorków świńskich i kaczych flaków. Był to jej ulubiony przysmak. Jako podstawke zawsze zamawiała schabowego z drobiu którym lubiła się czesać. Do obiadu zazwyczaj piła wino marki "DŻABOL" i tłuszcz wieloryba. Po dobrym posiłku lubiała zapalić cygaro - paliła wyłącznie cygara marki Guliwer. Potrafiła wyczuć czy jedzenie jest swojskie, czy z Sao Paolo czy z Kamczatki. Ogólnie była bardzo wymagająca."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz