Było mroźne wrześniowe popołudnie, szkoła LO im. Stefana Czarneckiego w Człuchowie. Ola "Patola" Czarnowska ubrana w malinowe ponczo oraz kudłate sandały pogrywała na pierwszym piętrze w pokera ze swoimi pachołkami. Prócz wyrywania flaków niewinnych ludzi i plewienia ogródka, była to codzienna forma relaksu. Wszystko wydawało się być jak zwykle. kiedy to nagle rozległ się huk drzwi i rozbitego szkła. Do szkoły wparowało pięciu uzbrojonych w mocne słowa i sine policzki policjantów. Na ich czele stał sprawny, wysportowany Mirosław zwany przez kumpli z pracy "Gonzo". Poprawiając kremowy sweter, machnął za swoimi kompanami po czym wbiegli na górę. Gonzo swym podłużnym, pluszowatym nosem wskazał na Aleksandrę. "Nooo, to ona! Brać ją przyjaciele!". Patola delikatnie opuściła karty na stół, wycierając rękawem spoconą twarz.. "Czego chcesz? Znowu złota, ziemniaków i pietruszki?" - zapytała z pogardą. "Nic z tych rzeczy, Patola. Tym razem się nie wymkniesz." - wypowiadając te słowa, Gonzo wyciągnął zza pazuchy kremowy dziennik, przyzdobiony różowymi wstążkami i balonikami w słoniki. Otworzył go gustownie i wskazał numer pierwszy. Widniało na nim nazwisko Aleksandry Czarnowskiej.Po chwili delikatnie poruszając wyszlifowany paznokieć poziomo wskazał pustą kratkę - 28 września, trzecia i czwarta godzina lekcyjna. Stało się, była to nieobecność na dwóch językach polskich. Na twarzy Patoli było widać niekontrolowany grymas, poruszała nozdrzami i kilkakrotnie powtórzyła swój słynny zjazd oczyma w dół. "Ale... to nie byłam ja! To ona!" - powiedziała wskazując na swojego bliskiego współpracownika, Kasię "Kujawski" Olejnik. "Nic z tego. NIGDY TEGO NIE USPRAWIEDLIWISZ!" - po tych słowach Gonzo dał znak, by jego ludzie pochwycili Aleksandrę. Wychodząc, dostrzegł (wywąchał) blond włosego przystojniaka, który palił papierosy z dwoma kolegami. Puścił mu oczko, zamienił dłoń w telefon i ułożył usta w "call me", po czym opuścił wywróconą do góry nogami szkołę.
Tak Aleksandra pochwycona przez władzę została świadkiem koronnym. Blog powstał by spisać je wspomnienia o "The Patola Crime Family", najgroźniejszej zorganizowanej grupie przestępczej na terenie I LO w Człuchowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz